Polish MJ Fans

Gosh, I just watched all the links... Why is this still so heartbreaking? Every time I see these things it takes me back to those wonderful days of madness back in 96/97, I just can't believe it'll never happen again... :(
 
Wonderful Polish commentary that gets me rolling on the floor crying laughing every time:
Co w tym takiego smiesznego? :D

Gosh, I just watched all the links... Why is this still so heartbreaking? Every time I see these things it takes me back to those wonderful days of madness back in 96/97, I just can't believe it'll never happen again... :(
Wiem jak się czujesz, bo czuję dokładnie to samo. Nadal pamietam i będę pamiętac do końca życia godziny spędzone pod Marriotem, krzyki i entuzjazm fanów. I wreszcie absolutne szaleństwo kiedy w końcu przed hotelem pojawił sie ten jedyny, wyczekany ON.....
Dziękuję Stwórcy, że było mi dane przeżyć takie chwile 'z Michaelem', ale jednoczesnie jest cholernie żal i nie można sie pogodzić z tym, że to już nie wróci.
 
Nie wiem, czy w tym filmiku akurat bylo, ale niektore 'sprawozdania' z tamtych czasow, dziennikarzy tamtych czasow,
mowiacych swoim straszliwie-powaznym-i-napuszonym tonem na temat Majkela Dżeksona, ktory 'salwowal sie ucieczka'...
sa naprawde smieszne :lol:
 
Dziennikarze i wtedy i dzisiaj mówią tym samym napuszonym tonem. I tak nic nie przebije relacji dziennikarzy RMF-u, którzy mieli prawie orgazm w eterze kiedy relacjonowali przyjazd Michael pod hotel Marriott "te jego oczy, jakie on ma oczy". Nadal mam to na kasetach magnetofonowych.


Wspomnienia. :(
 
Ech, cholernie ciężko pogodzić się z tym wszystkim.

Szczególnie ogladając takie montaże.
 
virginia_woolf
jaki montaż.. haha.. widziałam juz dawno ale nigdy dosc.
Poza tym jak ja bym chciała by to wszystko wrociło, no ale najgorsza prawda jest taka ze to niemozliwe. I ciagle mam pretensje ze sie nie urodziłam wcześniej..
 
:group:dzieki, Limon! much appreciated!
Dla mnie w ogole polska telewizja brzmi dziwnie od wyprowadzki za ocean... ktos jeszcze ma takie odczucia?:scratch:

o bosz, ta relacja RMFu, bosz... pod Mariottem to jeszcze nic, jedna z moich kolezanek-fanek nie mogla byc z nami na koncercie i nagrywala relacje z RMFu... tarzalam sie po podlodze i doslownie RYCZALAM w glos ze smiechu.

"I JEST!!!! JEST, PROSZE PANSTWA!!!!! PORUSZYL NOGA, PROSZE PANSTWA!!!! NIESAMOWITE!!!!":lmao:

no i nigdy nie zapomne tego komentarza w czasie tego klipu na poczatku koncertu...

"Teraz jakis budynek... "
"TO KAPLICA SYKSTYNSKA!!!!!":doh:
 
virginia_woolf
jaki montaż.. haha.. widziałam juz dawno ale nigdy dosc.
Poza tym jak ja bym chciała by to wszystko wrociło, no ale najgorsza prawda jest taka ze to niemozliwe. I ciagle mam pretensje ze sie nie urodziłam wcześniej..
:better: a ile masz latek? (nie musisz zdradzac, ale ciekawam)
 
Co w tym takiego smiesznego? :D


Wiem jak się czujesz, bo czuję dokładnie to samo. Nadal pamietam i będę pamiętac do końca życia godziny spędzone pod Marriotem, krzyki i entuzjazm fanów. I wreszcie absolutne szaleństwo kiedy w końcu przed hotelem pojawił sie ten jedyny, wyczekany ON.....
Dziękuję Stwórcy, że było mi dane przeżyć takie chwile 'z Michaelem', ale jednoczesnie jest cholernie żal i nie można sie pogodzić z tym, że to już nie wróci.

hej, virginia woolf, ciekawe czy sie widzialysmy i nawet o tym nie wiemy...
a pamietasz tego takiego facecika co stal za barierkami po prawej od wejscia w majkelowym kapeluszu i tanczyl caly czas? 12 godzin pozniej, wszyscy zdechli, ledwie stoja, a on tanczy, i spiewa, i tanczy... boze, jak my sie z niego smialysmy, cudny byl!:clapping::punk:
 
Mam 26 ;) Jak zaczelam sluchac MJ mialam 3-4 ale co ja pamiętam z tego tylko wyrywkowo..
Oj tak komentarze z RMF byly nieziemskie haha. Tylko ja sie im nie dziwie sama pewnie jakbym go widziala piszczalabym ze noga poruszył.. lol.
Wkoncu pierwszy w historii koncert w Polsce i takiej gwiazdy.
 
hej, virginia woolf, ciekawe czy sie widzialysmy i nawet o tym nie wiemy...
a pamietasz tego takiego facecika co stal za barierkami po prawej od wejscia w majkelowym kapeluszu i tanczyl caly czas? 12 godzin pozniej, wszyscy zdechli, ledwie stoja, a on tanczy, i spiewa, i tanczy... boze, jak my sie z niego smialysmy, cudny byl!:clapping::punk:

Może się widziałyśmy, kto wie. :D Ten facecik był pod hotelem w 96 czy 97 r.? Nie pamiętam go. A byłas pod hotelem wtedy, jak przejechał sobowtór, który wychylał sie przez dach limuzyny i wszyscy oszaleli, że to Michael, a Michael po chwili przyjechał pod hotel swoja kolumna samochodów. :lol: Alez to było szaleństwo. Nigdy go nie zapomnę.
 
czesc Talitha! good to have you here! :)


:lmao: virginia_woolf, pamietam tego sobowtora, jedna dziewczyna o malo sie nie zabila, rzucila sie na ten samochod i probowala dotknac 'Michaela' przez ten dach, ten sobowtor zlapal ja za reke na chwile, a jak odjechal to ta fik - zemdlala.:punk:
przyznam ze ja tez z poczatku sie podekscytowalam, i pewnie bym sie nabrala, ale jak ten gosciu sie wychylil to od razu mowie - eee tam, to nie Michael. moje kolezanki zeswirowaly, tez chcialy leciec za tym samochodem, a ja je trzymalam za kurtki zeby zostaly, bo ktos inny by sie wepchal na ich miejsce i bylyby gdzies tam z tylu tlumu jak prawdziwy Majkus sie pojawil...

ten tanczacy facet to byl rok 1996, 19 wrzesnia. chociaz w maju 97 tez byl, i tez tanczyl, haha.

jejku, ale jestem teraz ciekawa czy moze sie spotkalysmy, bo gadalam z tyloma osobami, ze mozliwe...
 
Mam 26 ;) Jak zaczelam sluchac MJ mialam 3-4 ale co ja pamiętam z tego tylko wyrywkowo..
Oj tak komentarze z RMF byly nieziemskie haha. Tylko ja sie im nie dziwie sama pewnie jakbym go widziala piszczalabym ze noga poruszył.. lol.
Wkoncu pierwszy w historii koncert w Polsce i takiej gwiazdy.

aha, to prawie moj wiek, ja mam 27. :)
wiesz... jak bylam na koncercie to tez bylo calkiem nieziemskie jak noga poruszyl, i jakby ktos nagral to co my sie do siebie nawzajem z kolezankami darlysmy to bosz, nie nadawalo by sie do radia w ogole! :D ale i tak fajnie ponabijac sie z 'profesjonalistow' RMFu, haha!:tease:
 
jejku, ale jestem teraz ciekawa czy moze sie spotkalysmy, bo gadalam z tyloma osobami, ze mozliwe...

Ja też. Właściwie gadało się ze wszystkimi dookoła, bo co innego robić w czasie kilkugodzinnego stania pod hotelem. :D A z której strony hotelu stałas? Ja byłam po prawej stronie, bliżej wyjścia (stojąc przodem do hotelu). Pamiętam, że wtedy wydawało mi się dziwne, że były tam też 30letnie dziewczyny i starsze :lol:, no cóż jak człowiek miał naście lat wydawało mu się, że tak już będzie zawsze. :D
A na sobowtóra nabrali jakiegoś ministra. W gazetach były potem zdjęcia, któraś z gazet wysłała go razem z ekipą tv i fotoreporterami do ministerstwa. :lol:
 
aha, to prawie moj wiek, ja mam 27. :)
wiesz... jak bylam na koncercie to tez bylo calkiem nieziemskie jak noga poruszyl, i jakby ktos nagral to co my sie do siebie nawzajem z kolezankami darlysmy to bosz, nie nadawalo by sie do radia w ogole! :D ale i tak fajnie ponabijac sie z 'profesjonalistow' RMFu, haha!:tease:

Zazdroszcze wam ze byliscie na koncercie , mnie mama nie chciala puscic, bo jej sie nadal wydaje ze mi to przejdzie haha.. a poza tym pozniej moj wuja mieszkajacy w stolicy opowiadal mi ze go widzial ze cos tam,.. a ja w ryk oczywiscie..
i tylko zawsze zalowalam ze nie mieszkam w USA ( wtedy wszystko co w USA bylo najlepsze bo stamtad MJ pochodzi ) bo oczywiscie wtedy to nawet nie widzialam ze ktos procz mnie go lubi ba kocha..

Wyobrazam sobie wasza reakcje , histerię .. pewnie podobna a moze wieksza niz moja jak nie mogłam tam byc tyle ze moja byla normalnie rozpaczą stulecia.. haha. Mama mi nadal to przypomina.
 
U mnie nawet nie padło pytanie "czy moge jechac?" bo było oczywiste, że jade i nie było niczego, co mogłoby mnie powstrzymać.
 
A mozecie przyblizyc szczegolki. Tzn wiecie na probach tez byliscie? Bo widzialam w jakims materiale ze pokazywali jak scene budowali i chyba tancerze mieli probe i ludzie juz stali przy barierkach..
 
U mnie nawet nie padło pytanie "czy moge jechac?" bo było oczywiste, że jade i nie było niczego, co mogłoby mnie powstrzymać.

Ha! Oczywiscie. Ja mialam wtedy 14 lat, i wyslalam tate kolezanki zeby kupil mi bilet, 50zl za sektor numer 1. Dopiero jak juz mialam bilet w reku poszlam do swoich rodzicow i mowie 'jade na koncert Michaela'. Reakcja rodzicow - :mello:
 
A mozecie przyblizyc szczegolki. Tzn wiecie na probach tez byliscie? Bo widzialam w jakims materiale ze pokazywali jak scene budowali i chyba tancerze mieli probe i ludzie juz stali przy barierkach..

och slonko, ja moglabym gadac o tym godzinami, ale zawsze staram sie powstrzymywac przed paplaniem za duzo bo obawiam sie ze kogos moge tym niechcacy zranic...

to bylo jedno z 'przezyc mojego zycia'. trzy dni, (i potem dwa w 97) w ktore spelnily sie moje marzenia. jak virginia-woolf napisala, nie bylo mowy zeby mnie tam nie bylo. gdyby rodzice nie powiedzieli w koncu (jako ze juz bilet kupilam i nie bylo wyjscia) tak, to ucieklabym z domu. skoczylabym z okna (4 pietro). wiem, ze to brzmi troche jak zart, ale najgorsze jest to, ze nie zartuje. naprawde. w tamtym okresie Michael to byl moj caly swiat. nawet ucieklam sie do podrobienia szkolnej legitymacji, bo mialam wowczas 14 lat, a zeby wejsc bez opiekuna trzeba bylo miec 16. a bylam tak podekscytowana i niedospana przez to cale szalenstwo, ze zamiast z 82 roku urodzenia zmienic na 80, cobym byla starsza o te dwa lata, to ja zmienilam na 84... a jak sie pokapowalam, to zmienilam na 80, i te zero
tak podkreslilam ze prawie dziura byla, normalnie
na wylot przebilo papier, od razu na pierwszy rzut oka bylo widac, ze cos nie teges. ale mnie nie obchodzilo nic, konsekwencje, nic. jakby mnie zawrocili od bramki, to bym wyciela dziure w siatce i takim sposobem wlazla. slowo!

na probach osobiscie nie bylam, ale tez widzialam ze pare fanow bylo pod scena wczesniej niz reszta tlumu, wiec nie wiem, moze ktos inny wie jak oni sie tam dostali? po znajomosci?
 
Zazdroszcze wam ze byliscie na koncercie , mnie mama nie chciala puscic, bo jej sie nadal wydaje ze mi to przejdzie haha.. a poza tym pozniej moj wuja mieszkajacy w stolicy opowiadal mi ze go widzial ze cos tam,.. a ja w ryk oczywiscie..
i tylko zawsze zalowalam ze nie mieszkam w USA ( wtedy wszystko co w USA bylo najlepsze bo stamtad MJ pochodzi ) bo oczywiscie wtedy to nawet nie widzialam ze ktos procz mnie go lubi ba kocha..

Wyobrazam sobie wasza reakcje , histerię .. pewnie podobna a moze wieksza niz moja jak nie mogłam tam byc tyle ze moja byla normalnie rozpaczą stulecia.. haha. Mama mi nadal to przypomina.

rozumiem ta rozpacz doskonale, bo przez jakies trzy godziny 18 wrzesnia tez myslalam, ze nie pojade. mialam ochote sie wtedy zabic normalnie. rozumiem doskonale.:better:
a pod Marriottem i pozniej na koncercie to darlam sie tak, ze potem na dwa dni kompletnie stracilam glos. szeptalam, a biedny Michael za huk nie mogl zrozumiec co do niego mowie, bo nie dosc ze wtedy mialam straszliwy akcent, to jeszcze nie moglam mowic glosno... a od klaskania rece mi spuchly. nie przesadzam, naprawde. wszystko mi z rak lecialo przez ta opuchlizne. aha, i malo nie umarlam z pragnienia (wody, nie Michaela, hehe) ale co tam. :D
 
Ja też. Właściwie gadało się ze wszystkimi dookoła, bo co innego robić w czasie kilkugodzinnego stania pod hotelem. :D A z której strony hotelu stałas? Ja byłam po prawej stronie, bliżej wyjścia (stojąc przodem do hotelu). Pamiętam, że wtedy wydawało mi się dziwne, że były tam też 30letnie dziewczyny i starsze :lol:, no cóż jak człowiek miał naście lat wydawało mu się, że tak już będzie zawsze. :D
A na sobowtóra nabrali jakiegoś ministra. W gazetach były potem zdjęcia, któraś z gazet wysłała go razem z ekipą tv i fotoreporterami do ministerstwa. :lol:

ja stalam tuz przy podjezdzie, na wprost wejscia, z tym ze nie calkiem na wprost tylko przy wjezdzie. o tu...
michaelinpoland-special.jpg

za mna byla babka co miala na bank po 40tce, i pamietam ze podobaly jej sie Michaela 'loczki'. :D
 
och slonko, ja moglabym gadac o tym godzinami, ale zawsze staram sie powstrzymywac przed paplaniem za duzo bo obawiam sie ze kogos moge tym niechcacy zranic...

to bylo jedno z 'przezyc mojego zycia'. trzy dni, (i potem dwa w 97) w ktore spelnily sie moje marzenia. jak virginia-woolf napisala, nie bylo mowy zeby mnie tam nie bylo. gdyby rodzice nie powiedzieli w koncu (jako ze juz bilet kupilam i nie bylo wyjscia) tak, to ucieklabym z domu. skoczylabym z okna (4 pietro). wiem, ze to brzmi troche jak zart, ale najgorsze jest to, ze nie zartuje. naprawde. w tamtym okresie Michael to byl moj caly swiat. nawet ucieklam sie do podrobienia szkolnej legitymacji, bo mialam wowczas 14 lat, a zeby wejsc bez opiekuna trzeba bylo miec 16. a bylam tak podekscytowana i niedospana przez to cale szalenstwo, ze zamiast z 82 roku urodzenia zmienic na 80, cobym byla starsza o te dwa lata, to ja zmienilam na 84... a jak sie pokapowalam, to zmienilam na 80, i te zero
tak podkreslilam ze prawie dziura byla, normalnie
na wylot przebilo papier, od razu na pierwszy rzut oka bylo widac, ze cos nie teges. ale mnie nie obchodzilo nic, konsekwencje, nic. jakby mnie zawrocili od bramki, to bym wyciela dziure w siatce i takim sposobem wlazla. slowo!

na probach osobiscie nie bylam, ale tez widzialam ze pare fanow bylo pod scena wczesniej niz reszta tlumu, wiec nie wiem, moze ktos inny wie jak oni sie tam dostali? po znajomosci?


Mi to nie przeszkadza ze "paplasz" o tym bo choc przez chwile mogę poczuc sie jakbym tam tez była przez wasze wspomnienia. Ach ja sie ciesze niezmiernie ze Polacy takze mieli okazje zobaczyc krola :clapping: , bo zawsze tak jakos na uboczu bylismy.
A wracajac do Mariottu to zawsze jak jestem w wawie musze sie przejsc obok.. Mimo ze sa nowoczesniejsze hotele to ja i tak sentyment bede miala do niego tego miejsca .
Rozwalil mnie tekst o podrobce legitymacjii haha.. genialne .
 

To zdjęcie zrobione przez Ciebie? Jejku, jak ja żaluję, że nie mam żadnych zdjęć spod hotelu, ale nie posiadałam wtedy towaru luksusowego w postaci aparatu fotograficznego.

A pamietacie, jak fani krzyczeli pod hotelem "MIchael obudź się", bo stalismy tam juz kilka godzin, a jego nadal nie było? Albo jak każdemu otwarciu drzwi do hotelu towarzyszyły krzyki, bo mieliśmy nadzieję, że to w końcu ON.

Ludzie na próbach na pewno dostali sie taM po znajomości.
 
no to się wyjaśniło dlaczego widziałam w tv ludzi podczas prob.
A tak przy okazji kochani życze wam zdrowych wesołych świąt wielkanocnych :*
 
To zdjęcie zrobione przez Ciebie? Jejku, jak ja żaluję, że nie mam żadnych zdjęć spod hotelu, ale nie posiadałam wtedy towaru luksusowego w postaci aparatu fotograficznego.

A pamietacie, jak fani krzyczeli pod hotelem "MIchael obudź się", bo stalismy tam juz kilka godzin, a jego nadal nie było? Albo jak każdemu otwarciu drzwi do hotelu towarzyszyły krzyki, bo mieliśmy nadzieję, że to w końcu ON.

Ludzie na próbach na pewno dostali sie taM po znajomości.

tak, to ja cyknelam ta fotke. starym Samsungiem na film, dlatego wyglada jakby Michael byl 5 metrow od nas, podczas gdy w rzeczywistosci stal na wyciagniecie reki, haha. zwinelam mamie ten aparat na te okazje.

:lmao:pamietam te krzyki, co ktos nos wychylil za drzwi to byl witany wrzaskiem. banda wariatow ci polscy fani:tease: dlatego mysle Michaelowi tak sie podobalo w Polsce, ta spontanicznosc, nikt sie nie przejmowal ze zrobi z siebie glupa.

"Michael obudz sie" hahaha, tego nie slyszalam, dobre.:punk: Ale pamietam jak zadzieralismy glowy i usilowalismy dojrzec okna apartamentu prezydenckiego na wypadek gdyby Michael wyjrzal i pomachal... nie majac pojecia na ktora strone wychodza okna apartamentu prezydenckiego, nie dbajac o to, ze i tak bysmy nic nie dojrzeli nawet jakby pomachal bo to 40ste pietro i okna sa lustrzane, i mozna wyjrzec ale nie mozna zajrzec, chyba ze zapali ktos swiatlo wewnatrz (a ze byl dzien...)
 
I love all your memories
(as a stupid retarded kid that didn't get to go and I will probably kick myself for that till the end of my life).
Keep them coming!

Don't kick yourself too hard Limon.:huggy: I think we all assumed that there will always be another chance to do it... I know I did. I was dead set on doing it again, wherever it might be. I had very high hopes for This Is It wrapping up in London and going all over the world, to Australia where I currently am... Or at least somewhere close in Asia... I still can't get it in my head that it's not gonna happen. I know it's over, but it's extremely difficult to give up on those dreams. Just doesn't seem right. It's a completely wrong ending.:(
 
Back
Top